poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Powrót z Wrocławia “bez gotówki”

Witaj,
Chciałbym podzielić się z tobą niecodziennym powrotem z wyjazdu.
Napisany tekst ukryty jest głęboko w zasobach mojego komputera i nigdy nie ujrzał światła dziennego. Postanowiłem go ujawnić. Miłego czytania.







Poranek


Zdarzają się takie dni kiedy na koniec wyjazdu brakuje już pieniędzy na cokolwiek. Tak było też i tym razem. W poniedziałek , wtedy kiedy miałem wracać do domu, nie posiadałem już gotówki ani pieniędzy na koncie. Byłem totalnie spłukany. Był to mój ostatni dzień we Wrocławiu.  Postanowiłem sobie, że wrócę do domu na stopa. Chciałem spróbować i doświadczyć jak to jest. 
Nie miałem pojęcia gdzie najlepiej zatrzymywać samochody. Po tym jak wstałem i zjadłem śniadanie połączone z obiadem wziąłem szybki i orzeźwiający prysznic. Spakowałem się, ubrałem się i posprzątałem pokój aby dziewczyny zastrzeżeń nie miały, że nieporządek zostawiam. Wszystko zajęło  mi sporo czasu bo aż do 13 .30. Gdy już  wychodziłem, zabrałem ze sobą  śmieci do wyrzucenia. Po znalezieniu śmietnika poszedłem na przystanek usiąść i poszukać w telefonie transportów PKP, Bla-bla i Polskiego Busa. Żaden nie pasował mi tak naprawdę. wiec myślałem  wtedy gdzie tu by pojechać aby na szybka trasę wskoczyć i się zabrać z kimś . 

Autostrada


Pojechałem za ostatni bilet tam skąd przyjechałem czyli na stadion miejski. Odszukałem na mapie gdzie jest wjazd na autostradę i próbowałem się tam dostać . niestety po chwili błądzenia  musiałem się wrócić i przechodzić przez płot i barierki a potem po schodach na górę. Z dobra godzinę próbowałem na głównej trasie zatrzymać jakikolwiek samochód jednak nikt nie chciał się zatrzymać.
W pewnym momencie zauważyłem drogowy samochód i czułem ze to nic dobrego nie będzie. Nie myliłem się . Pan w kamizelce podszedł do mnie i stanowczym głosem powiedział ze mam zabrał walizkę i zejść z obwodnicy bo są kamery i za chwile przyjedzie policja , która da mi mandat. po chwili oczywiście zszedłem kierując się schodami i chodnikiem. w pewnym momencie ten sam pan zawołał mnie i zapytał gdzie chce się dostać. Powiedziałem mu. Podał mi pomysł abym zatrzymywał przed wjazdem na autostradę na światłach. też tak zrobiłem. Poszedłem pod sygnalizacje podchodząc do kierowców , pytając dokąd się kierują. po zatrzymaniu 15 samochodów nikt nie jechał w moim kierunku...
Poszedłem na inny wjazd. Ten z ulicy Szczecińskiej. Tam samochody i ciężarówki stały w długim korku. Podchodziłem do każdego pojazdu.

Aż nagle trafił się taki w którym dowiedziałem się ze pan jedzie na Warszawę. Zapytałem czy mogę się zabrać z nim. Zgodził się, więc wsiadłem. Położyłem torbę do tyłu i zapiąłem pasy.  Pytał dokąd chce jechać. Powiedziałem ze do Torunia i ze nie mam kompletnie kasy. Stała się wtedy rzez niebywała. Rzecz, która wprawiła mnie w duże zakłopotanie. Wyciągnął  portfel i dal mi 50 zł!!! 
Byłem autentycznie w szoku! Nie chciałem tego przyjąć. A on powiedział, że mam wrócić bezpiecznie do domu pociągiem i na dworzec dojadę 10 tramwajem z przystanku przy stadionie. Podziękowałem i wyszedłem z auta. Nie wiedziałem co się stało. 

Transport na dworzec


Widząc nadjeżdżający  tramwaj, czem prędzej pobiegłem na przystanek. Zdążyłem w ostatniej chwili. Sprawdziłem w aplikacji w telefonie gdzie on jedzie . Okazało się, że nim nie dojadę na dworzec główny. Musiałem się przesiąść. Zauważyłem podejrzanego pana i nie namyślając się długo od razu wysiadłem do pierwszego lepszego tramwaju. Chciałem  31 do miasta dojechać. Zająłem miejsce obok sympatycznej dziewczyny. Zagadałem di niej tak, że do końca rozmawialiśmy ze sobą. Była zaskoczona ale i zadowolona ;) Było to widać po niej. Miałem  przesiąść się na 11 . Nie zdążyłem na nią ale przyjechała 8. Dosłownie się w nią wepchnąłem , było tyle ludzi. Walizka nierówno stając przy drzwiach. Z przystanku jakiś pan robił zdjęcia? Myślę sobie”WTF! co się dzieje?...”
Wtedy też zorientowałem się, że czegoś mi brakuje. Rozejrzałem się i szukałem swojej torby. Nie mam jej !!!
Przejechałem 3 przystanki i dalej doszedłem na pieszo na dworzec. Podchodzę do informacji a tam jakiś starszy pan rozmawia z obsługą. Cierpliwie zaczekałem. I w tym momencie zdarzyło się coś nieoczekiwanego.

Pociąg


Z walizką i w pośpiechu widzę jak biegnie na pociąg mój kolega którego poznałem wcześniej i z którym się na powrót umówiliśmy. Pytam go o której ma pociąg i czy ma bilet. Okazało się ze pociąg za niecałe 10 minut a bilety u konduktora kupi. Zdecydowaliśmy że mi dołoży i pojedziemy tym samym pociągiem do domu.
Oczywiście jak to pociągi Intercity miał opóźnienie 15 minutowe.
Dobrze, czas dla nas aby znaleźć peron.

W drodze powrotnej prócz tego , że poznaliśmy się lepiej to jeszcze razem poznaliśmy sympatyczną dziewczynę jadąca do Poznania. Uprawiała hokej na trawi a także była pasjonatka kulturystyki.
Na początku wymieniliśmy się kontaktem.
Rozmowa była naprawę interesująca. Kolega jechał dalej do Gdyni, ja natomiast wysiadłem w Bydgoszczy.


Toruń Wschodni

NO i teraz musiałem kombinować jak dostać się do Torunia.
Pierwsze co przyszło mi na myśl to pytać ludzi. Trafiłem tak szczęśliwie akurat na kobietę przy biletomacie. Powiedziałem jak wygląda sytuacja , że chcę dostać się do Torunia i nie mam na bilet.
Pomogła mi i kupiła bilet;)
To był naprawdę szczęśliwy dzień ;) Nie licząc tej torby hehe
Po ok. 1 godzinie drogi byłem w Toruniu.

Zapamiętam ten wyjazd a także szczególnie ten powrót do końca życia.

Historia jest autentyczna, oparta na moich doświadczeniach. Jeśli podobała się tobie, zostaw swój komentarz.

Życzę wspaniałego dnia!!!

Otrzymuj powiadomienia

Chcesz być na bieżąco z moimi wpisami? Nie przegap już żadnego wpisu z inspiracji i zostaw swój najlepszy adres email poniżej